JP Biuro rachunkowe Poznań

17.07.2018

Z końcem roku przestają obowiązywać dotychczasowe stawki VAT wprowadzone w 2011 roku przez rząd PO-PiS. Należy podjąć decyzję, jak obsługa księgowa poszczególnych firm ma liczyć stawkę VAT. Z dotychczasowych deklaracji Ministerstwa Finansów jasno wynika, że w tej kwestii zmian stawek raczej nie będzie, chociaż taka obietnica znalazła się w programie wyborczym rządzącej partii.

Ekonomiści prognozują, że czasowo podniesiona stawka stanie się obowiązującą, bez konieczności okresowego jej podnoszenia. Jeśli rząd, Ministerstwo Finansów nie podejmą żadnych działań (co jest praktycznie niemożliwe) automatycznie powrócimy do stawek 22% i 7%. Jednak deklaracje rządowe sygnalizują, że decyzja, po konsultacjach, zostanie podana do publicznej wiadomości jesienią.

Ze względu na sytuację ekonomiczną i wielość programów socjalnych, nie ma większych szans na obniżenie dotychczasowych stawek. Jak zresztą wynika z analizy ekonomicznej, takie obniżenie nie przekłada się na obniżenie ogólnych cen towarów i usług. Te zmiany może odczuć biuro rachunkowe i podatnik, ale raczej nie konsument. Nie ma takiej możliwości, w demokratycznym państwie, by sprzedawcom i świadczącym usługi dyktować ceny. Jednoprocentowa zmiana może być odczuwalna jedynie w przypadku umów najmu czy leasingu. Natomiast w pozostałych sytuacjach ceny pozostaną na niezmienionym poziomie. Straci za to na pewno kasa państwowa, która jest i tak obciążona obecnie sporymi wydatkami. Mogłaby co prawda zyskać pośrednio na podatku dochodowym, jeśli zostanie on rzeczywiście uszczelniony. Za to na pewno najwięcej zyskają przedsiębiorcy, w tym duże sieci handlowe. Wydaje się jednak, że nie jest to grupa, w kierunku której obecny rząd kieruje swoją uwagę. Raczej więc księgowość tych firm nie ma co liczyć na większe liczenie zysków. Z lektury dotychczasowych publikacji ekonomicznych wynika jasno, że raczej nie będzie zmian w stawkach. Natomiast rząd przymierza się, by dotychczasowe stawki VAT obowiązywały w sposób ciągły. Daje to, co prawda furtkę w postaci lepszej sytuacji ekonomicznej, ale jak wiadomo ta sytuacja jest zmienna i nie ma co liczyć, że państwo zdecyduje się na zmniejszenie zysków płynących do kasy.